Zakowski.eu

Niestety sytuacja nie jest dla Pani korzystna. Dla banku, który udzielił Pani poĹźyczki, Pani koleĹźanka nie jest kontrahentem. Oznacza to, Ĺźe bank na pewno nie będzie miał ani prawa ani moĹźliwości dochodzenia swoich roszczeń bezpośrednio od koleĹźanki. Z tego co Pani mówi, ona nawet nie jest poręczycielem tych poĹźyczek. Nie mam wątpliwości, Ĺźe bank będzie domagał się zapłaty tylko i wyłącznie od Pani. Rozumiem, Ĺźe dotychczas Pani rola ograniczała się jedynie do przekazywania środków pieniężnych, tj.: pobiera?ła Pani te środki od koleĹźanki i przesyłała dalej do banku. Niestety obecnie trzeba będzie raty opłacać z własnych środków. W przeciwnym wypadku bank podejmie stosowne kroki prawne celem odzyskania od Pani umówionych rat i odsetek.
Co zaś co się tyczy koleĹźanki to zapewne istnieje między Paniami porozumienie (umowa) z której wynika, Ĺźe jest ona Pani dłuĹźniczką, a jej dług polega na tym, Ĺźe jest ona zobowiązana do zapłacenia Pani tego, co musi Pani zapłacić bankom. Jednak aby w przyszłości odzyskać od koleĹźanki swoje naleĹźności – o ile oczywiście nie spłaci ona ich dobrowolnie – niezbędne będzie wykazanie w sądzie istnienia takiej umowy pomiędzy Paniami. MoĹźliwe będzie na przykład za pomocą świadków, którzy potwierdzą, Ĺźe koleĹźanka deklarowała konieczność zwrotu Pani wszystkich poĹźyczek. MoĹźliwe to będzie równieĹź za pomocą pisemnego uznania długu, które jak widzę juĹź Pani ma. Takie uznanie długu na szczęście przerywa bieg przedawnienia Pani roszczeń. PoniewaĹź na uwadze trzeba mieć moĹźliwość wyegzekwowania przez komornika korzystnego dla Pani wyroku, moim zdaniem na obecnym etapie warto przede wszystkim rozmawiać z koleĹźanką tak aby w miarę moĹźliwości doprowadziła do sytuacji w której będzie płaciła raty. To rozwiązanie najprostsze formalnie (nie wymaga postępowania sądowego, w tym np.: wniesienia przez Panią opłaty od pozwu), ale niestety nie wiadomo na ile moĹźliwe.