Pro publico bono
ZleciaĹam biuru nieruchomoĹci pomoc w kupnie mieszkania. ZaciÄ gnÄĹam na nie kredyt w gotówce. Sprawa miaĹa byÄ zamkniÄta w ciÄ gu kilku miesiÄcy. UstaliliĹmy nawet jaki lokal miaĹam kupiÄ. Osobom wskazanym przez poĹrednika daĹam umówione pieniÄ dze. DokĹadnie siÄ nie orientujÄ, ale bodajĹźe mieszkanie które miaĹam zakupiÄ wymagaĹo przeksztaĹcenia na odrÄbnÄ wĹasnoĹÄ i jeszcze w tym wszystkim poĹrednik miaĹ doprowadziÄ do jakichĹ zamian. Od póĹtora roku nie mam ani pieniÄdzy, ani mieszkania. PoĹrednik ciÄ gle mnie zwodzi, Ĺźe zaĹatwi mieszkanie. Co mam robiÄ?
UwaĹźam, Ĺźe poĹrednik w handlu nieruchomoĹciami, w zaleĹźnoĹci od tego jakie miaĹ zamiary, albo okazaĹ siÄ wyjÄ tkowym partaczem albo uzdolnionym oszustem. ZobowiÄ zaĹ siÄ on do Ĺwiadczenia Pani pomocy przy nabyciu dokĹadnie okreĹlonej co do poĹoĹźenia nieruchomoĹci (lokalu) i jako profesjonalista powinien wykazaÄ siÄ szczególnÄ starannoĹciÄ . Z tego co Pani mówi poĹrednik nie wykazaĹ Ĺźadnej, a gdzie dopiero szczególnej, starannoĹci w zakresie dbaĹoĹci o prawidĹowe wykonanie umowy, której celem byĹo przecieĹź roztoczenie opieki nad Pani interesem majÄ tkowym przy nabyciu nieruchomoĹci. Co wiÄcej, poĹrednik swojego zobowiÄ zania do pomocy w zawarciu umowy sprzedaĹźy od poczÄ tku nie mógĹ wykonaÄ, o czym niewÄ tpliwie wiedziaĹ, bo mieszkanie lokatorskie i komunalne nie moĹźe byÄ sprzedane przez osobÄ uprawnionÄ do korzystania z tego lokalu. Aby móc taki lokal sprzedaÄ niezbÄdne byĹo albo przeksztaĹcenie prawa lokatorskiego albo wykup lokalu od miasta. W takiej sytuacji poĹrednik nie uznaĹ, a powinien byĹ, aby coĹ staĹo na przeszkodzie w wyprowadzeniu z Pani majÄ tku ceny za lokal. PodkreĹlmy, Ĺźe gdy poĹrednik podstawiĹ osobÄ której cena zostaĹa zapĹacona, lokal byĹ wciÄ Ĺź niezbywalny.
PostÄpowanie poĹrednika w handlu nieruchomoĹciami naleĹźy zdecydowanie potÄpiÄ. W moim przekonaniu jest on Pani dĹuĹźnikiem, jako, Ĺźe swoim niemÄ drym lub nawet celowym dziaĹaniem wyrzÄ dziĹ Pani szkodÄ. Fakt, iĹź inna osoba zobowiÄ zaĹa siÄ do zwrotu Pani uzyskanej ceny nie umniejsza odpowiedzialnoĹci poĹrednika. Fakt ten raczej prowadzi do wniosku, Ĺźe pomiÄdzy podstawionÄ osobÄ a poĹrednikiem zachodzi swoisty zwiÄ zek, który powoduje, Ĺźe jeĹźeli jedna z tych osób naprawi Pani szkodÄ, uwalnia to od odpowiedzialnoĹci drugÄ osobÄ. Do Pani jednak naleĹźy wybór od kogo domagaÄ siÄ zap?Ĺaty.
NaleĹźy przy tym podkreĹliÄ, Ĺźe szkoda jakÄ Pani wyrzÄ dzono opiewa nie tylko na wyprowadzone z Pani majÄ tku Ĺrodki pieniÄĹźne. Szkoda obejmuje wszystkie te koszty, które nie byĹyby poniesione gdyby nie dziaĹanie sprawcy szkody. PrzykĹadowo moĹźna wliczyÄ do tego koszty udzielenia kredytu, koszty obsĹugi kredytu, koszty wynajmu mieszkania (które nie byĹoby wynajmowane, gdyby poĹrednik nie wyrzÄ dziĹ szkody) itd.
Co do kosztów pomocy prawnej w Pani przypadku, to niestety nie bÄdÄ one niskie, gdyĹź sprawa jest wielowÄ tkowa i doĹÄ skomplikowana, a przez to wymaga sporego nakĹadu pracy. Niemniej jednak powinno byÄ tak, Ĺźe jeĹźeli SÄ d, podobnie jak ja, negatywnie oceni dziaĹanie poĹrednika i konsekwencji przyzna Pani odszkodowanie, powinien równieĹź zasÄ dziĹ od poĹrednika na Pani rzecz caĹoĹÄ wydatkowanych przez PaniÄ kwot (a to na pomoc radcy prawnego, a to na koszt opĹaty od pozwu, a to jeszcze inne uzasadnione koszty). UwaĹźam, Ĺźe w tej sprawie SÄ d nie powinien ograniczyÄ siÄ do minimalnej stawki kosztów zastÄpstwa przez radcÄ prawnego, gdyĹź wyrzÄ dziĹby Pani szkodÄ tak jak poĹrednik.
<< powrót do listy pytań