Pro publico bono

Pytanie 57

Miałem wezwanie do sądu jako świadek. Stawiłem się pod budynkiem, ale do środka nie mogłem się dostać. Jestem bowiem inwalidą i poruszam się wyłącznie na wózku inwalidzkim. Pomimo tego sąd ukarał mnie grzywną za niestawiennictwo. UwaĹźam to za skandal. Co mam robić?



Spieszę wyjaśnić, Ĺźe sąd wzywając świadka wyznacza mu termin, godzinę i miejsce stawiennictwa. KaĹźdy ma obowiązek wezwanie sądu wykonać, tj.: stawić się i złoĹźyć zeznania. Sąd wzywając świadka nie wie i nie moĹźe wiedzieć jaki jest jego stan fizyczny. Sąd nie prowadzi Ĺźadnych ewidencji osób niepełnosprawnych. Dlatego teĹź, kiedy pomimo wezwania nie było Pana na sali sąd zdecydował o grzywnie. Jego decyzja, choć jak nam wiadomo niesłuszna, była usprawiedliwiona przepisami i ówczesnym stanem wiedzy sądu. Nie mam Ĺźadnych wątpliwości, Ĺźe jeĹźeli opisze Pan zaistniałą sytuację (czyli innymi słowy usprawiedliwi swoją dotychczasową nieobecność) i następnie złoĹźy zeznania to grzywna zostanie uchylona. Zeznania moĹźe Pan złoĹźyć np.: w miejscu swojego zamieszkania, jeĹźeli nie będzie moĹźliwości przesłuchania Pana w budynku sądu.
Istnieje równieĹź drugi sposób zakwestionowania postanowienia o ukaraniu grzywną. MoĹźna się na takie postanowienie zaĹźalić do sądu drugiej instancji. Wydaje się, Ĺźe w opisanej przez Pana sytuacji zaĹźalenie będzie uwzględnione. Jednak zwykle odradzam taki wybór swoim klientom, gdyĹź po pierwsze trzeba zachować terminy, po drugie sporządzić pismo, po trzecie jest to czasochłonny sposób. Usprawiedliwienie nieobecności i złoĹźenie zeznań równieĹź doprowadzi do uchylenia grzywny i to nawet bez zaskarĹźenia zaĹźaleniem postanowienia o ukaraniu.



<< powrót do listy pytań